METEORYTY I PLANETARIUM

to dwa oblicza mojej pasji życiowej, jaką jest astronomia.

Meteoryty to dla astronoma jedyna szansa dotknięcia materii, którą normalnie widzi tylko przez teleskop.

Planetarium to znakomite narzędzie do popularyzacji astronomii.

Jedno i drugie mam we Fromborku, w którym przed pięciuset laty mieszkał Kopernik.

 

Tak wygląda moje miejsce pracy. Za chwilę widzowie zasiądą na fotelach, a ja za pulpitem, który widać pod ścianą, za projektorem. Światła zgasną i stojący na środku sali projektor wyświetli obraz rozgwieżdżonego nieba. Górna kula projektora wyświetla gwiazdy północnej półkuli, a dolna kula gwiazdy południowej półkuli nieba. Między kulami są projektory planet, Słońca i Księżyca. Zapraszam do planetarium

Oto co widzę, gdy otworzę drzwi planetarium.

W tej katedrze pod posadzką pochowano Kopernika.

Z prawej i z lewej strony katedry są budynki Muzeum Mikołaja Kopernika.

Nie przedstawiłem się? To proszę zajrzeć tu.

 

 

W planetarium można obejrzeć kilkanaście meteorytów z kolekcji Muzeum Mikołaja Kopernika, do którego planetarium należy. Ten jest największy. Tu widać jego przekrój z błyszczącymi ziarenkami żelaza z niklem. Z drugiej strony jest naturalna powierzchnia meteorytu ze zwietrzałą skorupą, bo meteoryt trochę poleżał w wilgotnej ziemi, zanim go znaleziono. Więcej o meteorytach Tu można było obserwować przez teleskop prawdziwe gwiazdy, ale tylko w nocy, gdy nie było chmur. Teleskop jest schowany pod kopułą, w której na czas obserwacji otwiera się szczelina. Obserwatorium jest prawie 2 km na południe od planetarium, na brzegu domniemanego krateru meteorytowego. Obecnie nie jest czynne, bo jest przerabiane na Park Astronomiczny.
 
Chodzenie boso, to jeszcze jedna pasja, która ułatwia realizację pozostałych. Stały kontakt z ziemią poprawia samopoczucie, uspokaja, poprawia krążenie krwi, zwiększa odporność. Mogę chodzić boso przez cały rok, tylko podczas dużego mrozu i dłuższego pobytu na zewnątrz muszę coś założyć. Boso jest fajnie.